WSTAĆ, SĄD IDZIE!
DUSZNA SALA, W KOŁO LUDZIE,
JEDNI STOJĄ, INNI SIEDZĄ
WSZYSTKICH JEDNA MYŚL
JEDNOCZY;
CO NA SALI TEJ POWIEDZĄ,
CO USTALĄ, CO
ZAPISZĄ,
WSZYSCY WYROK DZIŚ USŁYSZĄ.
NIEZALEŻNIE ZAŚ OD STANU,
PORANNEGO RYTUAŁU,
GARDEROBY, FIZJONOMII,
ZNAJOMOŚCI EKONOMII,
ZNAJOMOŚCI SŁOWA W DRUKU
I WYGRANYCH WOJEN W HUKU
WSZYSCY DZISIAJ
JEDNOCZEŚNIE, STAWILI SIĘ; SIÓDMA RANO.
WTEDY GŁOŚNO ZAWOŁANO: WSTAĆ SĄD IDZIE!
I FAKTYCZNIE;
UCHYLONO DRZWI,
W NICH KOMICZNIE LŚNI
PERUKARSKIEJ RĘKI DZIEŁO.
COŚ STUKNĘŁO, COŚ ZGRZYTNĘŁO
OTWORZONO DRZWI
I NA SALĘ RÓWNYM KROKIEM
LEWA, PRAWA
WKROCZYŁ SĄD
WITAŁ W ŁAWACH RZĘDY DWA
TYCH CO WIEDZĄ CO I JAK
TO Z PRZYTUŁKÓW, TO Z ULICY,
TO Z PARADNEJ KAMIENICY
LWA CO PATRZY SPODE ŁBA
PROSTYTUTKI, SADOWNICY,
NONSZALANCCY, ZANIEDBANI,
PRACZKI SZWACZKI UTYTŁANE,
NIEBORAKI POD WEZWANIEM I
DWÓCH KOLEGÓW Z JEDNEGO MIESZKANIA..
.ARTYSTÓW ZNACZY, KILKU PIENIACZY,
ARYSTOKRATÓW I NIE.
"CICHO JUŻ, ZACZYNA SIĘ!"
SĄD NA ZADZIE, JAK I RESZTA USIĄŚĆ ZARAZ NIE OMIESZKAŁ
ZAD JAK KAŻDY PRZEKROJONY
POPRAWIONY W OBIE STRONY
POŁY JEGO ODRZUCONE NIECO JAKBY W TYŁ
CÓŻ SĄD ROBIŁ?
OTÓŻ BYŁ!!
BYŁ ON ZAŚ TAK ABSOLUTNIE,
ŻE OD RAZU WSZELKIE TRUTNIE
RZEZIMIESZKI,
SZUMOWINY JAK NA GWIZDEK SPOKORNIAŁY
A ICH MINY WSZELKIE DOBRO DLA ODMIANY WYRAŻAŁY.
SĄD ZAŚ SPOJRZAŁ GROŹNIE BARDZO SPOD KRZACZASTYCH CIĘŻKICH
BRWI
I POWITAŁ SALĘ HUCZĄC, ŻE ROZPRAWA RAZ DWA TRZY
SIĘ MUSI SKOŃCZYĆ
BO ON OTO
NA DZIEWIĄTĄ
UMÓWIONE MA MASAŻE
U CHIŃSKIEGO SPECJALISTY
WYROK WIĘC BYŁ OCZYWISTY A
TYM BARDZIEJ PRZESĄDZONY
NIKT Z ŁAWNIKÓW
A JUŻ ZWŁASZCZA
NIKT Z GAWIEDZI
NIE PODWAŻYŁ TEJ DECYZJI
GDYBY BOWIEM
TAK SIĘ STAŁO
STAŁ BY SIĘ JAK NIC ZAKAŁĄ
SĄD NAJDŁUŻEJ DWIE MINUTY
DECYDOWAŁ W JAKI SPOSÓB
MOŻNA ZMASAKROWAĆ CIAŁO
POTENCJALNEJ TEJ ZAKAŁY
OT, I SPRAWIEDLIWOŚĆ CAŁA
NA NIEJ SĄDY POLEGAŁY.
JUŻ PO CHWILI TYCH ROZWAŻAŃ,
KTÓRE KAŻDY ILUSTROWAŁ
W SWEJ MIESZCZAŃSKIEJ TĘPEJ GŁOWIE
SĄD DWA RAZY NIE POWTARZAŁ
A WIĘC SŁUCHAJ CO ON POWIE!
A SĄD PATRZY NA ŁAWNIKÓW
WZROKIEM OMIÓTŁ PODSĄDNEGO
MRUGNĄŁ , STRZEPNĄŁ KURZ Z NOGAWKI
I OGŁOSIŁ , ŻE WINNEGO OTO WIDZĄ JEGO OCZY
KAŻDY SPOCIŁ SIĘ, MAMROCZE
BO DO KOŃCA NIE JEST JASNE
W KOGO WYMIAR DZISIAJ TRZAŚNIE
WSZYSCY WINNI SĄ TU
CZEGOŚ…
A TO TEGO, TO TAMTEGO
NIE WIADOMO KTO I GDZIE
ALE KAŻDY CHYBA WIE, ŻE TO WŁAŚNIE BĘDZIE ON.
WTEM SIĘ ROZLEGŁ DZWONU TON
I SKOŃCZONO PIERWSZĄ RUNDĘ.
SĄD POWRÓCIŁ ZA SEKUNDĘ
ZNÓW POPATRZYŁ
GŁOS ZAWIESIŁ
I POTOKIEM SŁÓW UCIESZYŁ CZĘŚĆ PRZYNAJMNIEJ
ZGROMADZONYCH
„WINNY JEST ZABÓJSTWA ŻONY…”
"UF "- ROZLEGŁO SIĘ NA SALI
TYCH CO ŻONY POCHOWALI LATA TEMU
ORAZ TYCH CO W WIELKIEJ ZGODZIE
ŻONY SWE CAŁUJĄ CO DZIEŃ I WIDUJĄ JE ŻYWYMI
„UŚCIŚLAJĄC” RZECZE SĄD „NASZ MORDERCA MA NAD RZEKĄ…”
TERAZ BLADY PADA STRACH NA KALEKĘ CO POD MOSTEM
TUŻ NAD RZEKĄ WODOROSTY
PILNIE ZBIERA
NA ŚLUSARZA CO ROZMNAŻA DLA ZŁODZIEI PĘKI KLUCZY
I NAD RZEKĄ W SWYM WARSZTACIE „ NIE ROZMAWIA O TEMACIE”
TAKŻE PRACZKI, CHOĆ WIADOMO, ŻADNA Z NICH NIE MIAŁA ŻONY
LECZ NAD RZEKĄ PRACOWAŁY, JAKOŚ DZIWNIE SPOWAŻNIAŁY
APTEKARZA Z APTEKI „NAD RZEKĄ” AŻ WYGIĘŁO W PÓŁ
A NAJWIĘKSZY STRES
TO WIADOMO- STRES WĘDKARZA, KTÓRY SŁOWA TE POWTARZAŁ ZBYT
NERWOWO CAŁY CZAS:
JESTEM NIEWINNY, TO CHYBA NIE JA
NIGDY NIE MIAŁEM NI ŻONY, NI DZIATEK
A OD DWÓCH LAT OPŁACAM PODATEK
NAWET ZA WYLINIAŁEGO PSA
CO SIĘ KIEDYŚ PRZYBŁĄKAŁ NAD RZEKĘ.
SĄD UŚCIŚLAŁ JEDNAK DALEJ „ ÓW NAD RZEKĄ ŁAJBĘ CHOWAŁ
I TO NA NIEJ SWOJĄ STARĄ TAK BEZECNIE ZAMORDOWAŁ
UNICESTWIŁ BIEDNĄ
ŁANIĘ I NIKT NIE WIE W SUMIE CZEMU
CZYŻBY Z OWĄ ŁANIĄ WŁAŚNIE
JUŻ BY BYŁO ŹLE MU?
CZY WYPADA OT TAK ŻONĘ ZWIĄZAĆ SZNUREM, ZWINĄĆ W KŁĘBEK,
ZAKNEBLOWAĆ ŻONY GĘBĘ, BY NA KONIEC
CISNĄĆ W WODĘ , PATRZEĆ JAK TONIE
JAK NA DREWNA KŁODĘ?!
CZY TO WYPADA?! HUKNĄŁ NA KONIEC….
CZY TO JEST W DOBRYM TONIE?”
DWA RZĘDY ŁAWNIKÓW OTWARŁO GĘBY BY W ZGODNYM OKRZYKU
POTWIERDZIĆ: NIE!
A NA SALI WRZE. ŁAJBY MAJĄ OSOBY DWIE, ŻONĘ KAŻDA Z NICH MA
ŻYWĄ,
NA KOGO SMAŻY HISTORIĘ STRASZLIWĄ PRZEZACNY SĄD?
TYMCZASEM Z DUŻĄ REZERWĄ DO WŁASNEGO CIAŁA
SĄD OGŁOSIŁ DRUGĄ PRZERWĘ
(JAK NA TAKĄ KONSERWĘ DOŚĆ CZĘSTO SĄDU NERKA WYDALAŁA PŁYNY
WSZELKIE,
PERYSTALTYKA TAKŻE WŁAŚCIWA).
SĄD WRÓCIŁ I JUŻ OD PROGU WRZASNĄŁ:
„WNIOSKUJĘ BY OD TEJ PORY
ROZPRAWY PRZENIEŚĆ DO
MENSY….
TAM NIKT BY NIE MIAŁ PRETENSJI
DO PIECZENI, CZY WINA
A TU SIĘ GŁODNO ROBIĆ ZACZYNA
I O CZYM MAM MYŚLEĆ,
I JAK MA BYĆ ŚCIŚLE,
GDY GŁÓD ZASPOKOIĆ
MUSIAŁBYM W PRZÓD!”
TU ZAWTÓROWAŁ MU ŁAWNIKÓW SZTAB:
„ A JAKŻE SĘDZIO, A MOŻE I SCHAB DAŁOBY SIĘ WRZUCIĆ NA
RUSZT?”
SĄD CHWILĘ POMYŚLAŁ I Z MINĄ NIECHĘTNĄ DALEJ UŚCIŚLAŁ:
„ PO KRÓTKIM NAMYŚLĘ
SAM NAWET MYŚLĘ,
ŻE MOŻE I ŻONA
SKAZANEGO TU MORDERCY,
MIAŁA DAJMY NA TO ŚMIECH
SZYDERCZY.
MOŻE GO TYM ŚMIECHEM
OD RANA ZABIJAŁA.
A ŚMIERĆ POWOLNA
GORSZA OD NAGŁEJ.
CZASEM JAK TAKA ŻONA
PRZEPADNIE
TO NAWET LEPIEJ…
TU RZĄD ŁAWNIKÓW W POROZUMIENIU,
TU RZĄD ŁAWNIKÓW W POROZUMIENIU,
JEDEN DRUGIEGO KLEPIE PO RAMIENIU
I PRZYTAKUJĄ, ŻE TAK, TAKI ŚMIECH TO NIE ŻARTY,
MOŻNA BY ŻONĘ W AFEKCIE ZAMORDOWAĆ
I NAWET NIE BARDZO TEGO ŻAŁOWAĆ.
PÓJŚĆ ZAGRAĆ W KARTY I POMAJDROWAĆ
W JĘDRNYCH POŚLADKACH
DZIEWCZYN Z WYSZYNKU…
SĄD DALEJ RZECZE „ ALBO, RZECZ JASNA, MOGŁABY ONA
POSIADAĆ KOCHANKA, LUB W INNY JAKIŚ SPOSÓB
ZOSTAĆ ZHAŃBIONA
CZYŻ WTEDY PANOWIE I PANIE
NASZ PAN MORDERCA
NIE ZEMŚCIŁ SIĘ NA NIEJ SŁUSZNIE?!”
„JAK NAJBARDZIEJ”
ŁAWA PRZYSIĘGŁYCH PRZYSIĘGŁA JUŻ BEZ REZERWY
„WINNA WIĘC BYŁA OWA ŻONA, ŻE ZOSTAŁA UTOPIONA
I TO JĄ POWINNI SKAZAĆ
NA WIĘZIENIE DOŻYWOTNIE
GDYBY TYLKO NIE FAKT,
ŻE WŁAŚNIE PRZEBYWA SAMOTNIE
OSTATNIĄ SWĄ DROGĘ W DÓŁ RZEKI…”
„RACJA MORDERCA WYMAGA OPIEKI
LEKARZA
SPECJALISTY OD
ZMYSŁÓW
DLATEGO NA WSZELKIE
SPOSOBY
TRZEBA MU UDOSTĘPNIĆ
MOŻLIWOŚĆ MORALNEJ ODNOWY.
ZAGUBIĆ SIĘ KAŻDY MOŻE”
„WRĘCZ NAWET MA PRAWO” POSPIESZNIE ORZEKŁA
ŁAWNIKÓW RZESZA.
I TAK W PÓŁ DO DZIEWIĄTEJ ROZPRAWA PRZYSPIESZA,
TEMPA NABIERA
MORDERCA WYRAŹNIE
JEST ZBITY Z TROPU
BO TRUP ŻONY RZEKĄ PŁYNIE KU WIECZNEJ KRAINIE
I BEZSPORNIE
JEGO TO ZASŁUGA
TYLE JESZCZE PAMIĘTA!
SPRAWIEDLIWOŚĆ JEDNAK
RZECZ ŚWIĘTA
SPRZECIWU NIE WNIESIE
JEŚLI JAKIMŚ CUDEM
GO NIE POWIESZĄ.
WIEŚĆ NIESIE ,
ŻE CI CO NAJBARDZIEJ GRZESZĄ
NAJDŁUŻEJ I ZDROWIEM
I WOLNOŚCIĄ SIĘ CIESZĄ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz